Miałam zamiar go zabić ale to co zobaczyłam zdziwiło nawet mnie, znałam go. Nie zajęło mi dużo czasu przypomnienie skąd. Był to Anioł który wymknął się Demonom. Jest to trudna sztuka. My nie chętnie mówiliśmy o tej porażce zaś anioły świętowały to hucznie. Miałam wbić w niego sztylet schowany w torebce. Gdy ostrze lekko go drasnęło, ryknął wściekle. Rzucił się na mnie z anielskim mieczem w ręce. Nawet nie zauważyłam kiedy go wyciągnął, to nie zwiastowało niczego dobrego. Anioł przygniatał mnie swoim wielkim ciałem, łapczywie łapałam powietrze. Bił mnie pięściami po twarzy, zostawiając na niej wielkie czerwone ślady. Zaczęłam się wierzgać, dzięki czemu skrzydlaty choć trochę się ode mnie odsunął. Emma, rzuciła się na niego od tyłu, zaskoczony wróg, całkowicie zsunął się ze mnie. Szybko to wykorzystałam, w ciągu sekundy, znalazłam się nad walczącymi. Bez namysłu, skoczyłam, żeby pomóc przyjaciółce, która się nie radziła sobie najlepiej.
Anioł, pomimo tego, że był na dole, dziko ciął jej ramię. Wiedziałam, że rana szybko się zagoi ale pomimo tego szybko odciągnęłam ją od walki. Skrzydlaty biegł w stronę wyjścia, trzymałam Emmę za zdrowe ramię, pomagając jej wstać. Nagle, znikąd przed wrogiem wyrósł Erik,blokując mu drogę do wyjścia. Niewielu ludzi pozostało, większość uciekło, już na samym początku. Tchórze, Prychnęłam, oburzona. Ci co, byli na tyle głupi, żeby zostać, wyciągnęli komórki i nagrywali całe zajście lub krzyczeli ze strachem. Oczywiście nie widzieli skrzydeł anioła, więc uważali to za jakąś bójkę. Nie mogłam, dłużej myśleć o tym, liczyła się każda sekunda. Niestety przypomniałam, sobie o tym za późno. Skrzydlaty, skoczył na mnie, powalając mnie na ziemie. Na nożu wyryte były jakieś znaki, których w szale walki nie umiałam rozpoznać, wiedziałam tylko, że ta broń jest jedną z najstarszych dlatego nawet lekkie draśnięcie boli jak cholera. Anioł szybko zareagował. Nim zdążyłam zauważyć, zostałam kopnięta w brzuch. Usłyszałam trzask łamanych kości. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go stał nade mną że swoją bronią celując ją prosto w serce. Erik i Emma próbowali pomoc. Niestety tłum gapiów okrążył nas, ludzie stali i patrzyli się na całe wydarzenie. Wiedziałam, że potem trzeba będzie wymazać im wspomnienia.
Nie chciałam tak umierać, ale jeśli już muszę to wolę umrzeć z godnością. Złapałam za ostrze, na co anioł odpowiedział zdziwioną miną. Gdy chciałam pchnąć ostrze w moje serce. Usłyszałam, że ktoś wchodzi.
-Nieee! Usłyszałam najpiękniejszy głos, zobaczyłam go stał tam.
Widziałam zamazany obraz, jakoś demon stał w drzwiach z bronią, która lśniła w jego rękach, po chwili do klubu wbiegła cała rada, wszyscy naraz rzucili się na anioła.
Zamknęłam oczy, chyba zasnęłam Słyszałam urywki zdań. Nic ci nie jest?....Wyjdziesz z tego.....Mieliśmy szczęście .....Co on tam robił?..... Wtedy pochłonęła mnie ciemność.
Za krótko! Rozdział powinien być długi, zwłaszcza w takiej chwili! Czyżby to Jace krzyczał? Czy może ktoś inny? Ach...
OdpowiedzUsuńCroy http://black-redstart.blogspot.com/
Zmieniłam rozdziały na krótkie bo ktoś mi powiedział, że tych długich nie da się czytać ;D Ale na szczęście postanowiłam wrócić do pisania dłuższych ;)
UsuńZa krótko! :C
OdpowiedzUsuńhttp://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/
Ojejku końcówka świetna <3 http://photographywika.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKróciutko, ale i tak ciekawie. Końcówka bardzo dobra. ;) I zdecydowanie wolę demony od aniołów. :P
OdpowiedzUsuńAjaja czemu tak krotko? Wszystko stalo sie tak nagle. Stawiam zd to Jace. Na pewno. He.
OdpowiedzUsuńChcialabym napisac wiecej, ale nie jestem w formie, dlatego prosilabym, zebys nie czula do mnie urazy za. Krotkie komentarze ;)
Pzdr
Teorytycznie wkręciłaś mnie, ale w praktyce już nie za bardzo. Piszesz jakby tajemniczo, ale jak dla mnie nie. Wszystko tak bez życia się tu dzieje. Bez opisów! Nagle rzuca cię się na anioła. Rozpoznajesz go. Zostaje lekko draśnięty... Czemu lekko!
OdpowiedzUsuńOn Cię kopie Ty słyszysz łamane kości chce Cię zabić, a Twoi przyjaciele nie mogą Ci pomóc czemu!? Co w tej chwili robią co?
Końcówka nie najlepsza jak cały tekst.
Pozdrawiam i ja też nie jestem ideałem....
Zdecydowanie za krótki ten rozdział! Powinien być znacznie dłuższy, a skoro już to mogłaś go dokleić do poprzedniego rozdziału, wtedy długość byłaby idealna.
OdpowiedzUsuńChyba wiem już, kto krzyknął :3
Moja ulubiona postać - Jace. Jego wybrałam i liczę, że będę miała okazję o nim jeszcze poczytać :D