czwartek, 28 sierpnia 2014

Rozdział oczami Jace'a

                                               Akcja dzieje się między 6-7 rozdziałem. 

               Ta lekcja się strasznie dłużyła, nie rozumiałem czemu mówią ciągle o tak oczywistych rzeczach. Wielka bitwa demonów w 1896 roku. XIX wiek był dla nas najtrudniejszym okresem, byliśmy wtedy słabi. Zaczęło się to od upadku naszego przywódcy, Thomas'a, został powalony przez kilkudziesięciu aniołów. W tych czasach popularny był ruch ,,Never'', oczywiście członkami były anioły. ,,Never'' miało na celu zebranie osób, które były przekonane, że trzeba wytępić wszystko co złe, nawet ludzi. Zwabili Thomas'a i wprowadzili go w stan krytyczny. Po takim czymś nie mógł być dłużej przywódcą. Dobrze, że mamy to już za sobą. Klasa była szara i trochę zakurzona, ściany były ozdobione obrazami robionymi przez uczniów. Głównie przedstawiały słabych i bezbronnych ludzi i nas silnych i pięknych, bardzo mi się podobały. Lekcje były nudne więc, cieszyłem się, że tak rzadko chodzę na nie. Nauczycielka wciąż opowiadała podczas gdy ja wpatrywałem się w resztę uczniów. Przede mną siedziała Katie, blond włosy luźno opadały na ramiona. Ubrana była w krótką jasno czerwoną sukienkę, bez ramiączek. Wyglądała bardzo ładnie, to trzeba było jej przyznać. Dziewczyna nerwowo stukała obcasem o podłogę i bawiła się długopisem. Dziewczyna nie była taka silna za jaką się uważała, łatwo było ją rozzłościć co według mnie było  to trochę dziecinne. Dziś wydawała się przygaszona
 Brunetka siedząca obok niej wyraźnie chciała zwrócić na siebie uwagę Katie, co chwile zagadywała do niej, ta szybko ją spławiała.  Rozmyślałem jeszcze trochę nad Katie, do czasu gdy zadzwonił dzwonek oznajmiając koniec naszej historii.
            Pospiesznie wyszedłem z sali, ruszyłem w stronę szafki. Jak zwykle w środku panował bałagan, rzeczy były porozrzucane po wszystkich kątach.
-Nienawidzę szkoły. Mruknąłem i wrzuciłem  rzeczy do środka.
Zawsze wolałem podróżować, nigdzie nie byłem dłużej niż pół roku. Nie mogę przyzwyczaić się do tego miejsca, oznaczało by to ból. Oczywiste jest, że niedługo wyjadę, przecież jak zwykle złamię jakieś zasady. Tym razem to Dave chcę mnie przypilnować, żebym nie złamał kodeksu. Obróciłem się, chciałem ruszyć w stronę wyjścia, wtedy ją zobaczyłem. Siedziała na ławce, podekscytowana rozmawiała z tym swoim przyjacielem, Erik'iem. Ubrana była w podarte jeansy i czerwono czarną koszule w kratę. Włosy miała rozwiane na wszystkie strony. Patrzyłem na nią za długo, zobaczyła to, uśmiechnięta pomachała do mnie po czym wróciła do rozmowy z chłopakiem. Szybko odwróciłem wzrok. Zawsze gdy była blisko czułem się spokojnie, jakby ona jedyna mnie rozumiała, nie mogę się przyzwyczajać do osób. Denerwowało mnie to, chociaż ona była dla mnie obca czułem się jakbym znał ją od lat. Musiałem wyjść z budynku.
        Na zewnątrz roiło się od demonów, mnie interesował tylko jeden. Ruszyłem w stronę budynku gdzie zwykle przesiaduje rada. Po drodze wpadłem na Emily. Dziewczyna była bardzo ładna, miała temperament co od razu zauważyłem podczas pierwszej wspólnej lekcji. Włosy miała spięte w kitka, oczy pomalowane zielonym cieniem, bardzo jej to pasowało.
-O cześć. Powiedział uśmiechnięty rudzielec.
Bardzo ja lubiłem, niestety nie mogłem długo gadać, przywitałem się i odszedłem. Musiałem znaleźć Dave'a, już na początku naszej historii zauważyłem, że próbował się do mnie dodzwonić. Zobaczyłem duży, jasny budynek, mój cel. Nie minęła minuta a byłem w środku. Od razu zauważyłem ojca Lexi rozmawiającego z recepcjonistką. Nie zauważyli mnie więc schowałem się za obrazem i postanowiłem podsłuchać rozmowę.
-Daj mi klucz do pokoju 13. Powiedział nerwowo przestępując z nogi na nogę.
Pokój 13, pokój trzynaście, powtarzałem w myślach starając się przypomnieć sobie co tam jest. Długo tak myślałem, może bym sobie nie przypomniał gdyby nie ciche słowo Dave'a  ,,Will''.
Will był rudzielcem o jasnej karnacji, nawróconym demonem z ,,Black Fire'', już nie żyje. Mieszkał w pokoju 13 od czasu gdy go opuścił nikt tam nie wszedł.
                         Byłem bardzo ciekawy, cicho szedłem za dorosłym. Gdy wchodził do pokoju wyszedłem z ukrycia.
-Hej. Powiedziałem, patrząc na jego zdziwiona minę, na szczęście nie mógł by mnie wyrzucić bo wszystko by się wydało. Potraktowałem to jako dobra monetę i rozejrzałem się po pokoju. Okna była zasłonięte a meble przykryte prześcieradłami. Ściany obdarte z tapety, w rogach widniała pleśń. Widać było, że od dawna nikt tu nie mieszkał. Zdjąłem kilka nakryć, pod spodem były zwyczajne meble, stoliki, krzesła szafy, nic nadzwyczajnego. Przyjrzałem się dokładnie kilku meblom, na pewno były wartościowe, wyryte w nich były herby wszystkich starych rodów, ale przecież demonom pieniędzy nigdy nie brakuje więc nie widziałem sensu sprzedawania ich.
.Nie miałem pojęcia czego można by tu szukać.
-Po co tu przyszedłeś. Spytałem bez większego zainteresowania, nie oczekując żadnej konkretnej odpowiedzi. On patrzał na mnie nic nie mówiąc. Cisza wydawała się dłużyć, gdy myślałem, że już nie uzyskam odpowiedzi, on się odezwał, zamurowało mnie.

Na razie nie mam w planach pisania kolejnego rozdziału oczami Jace'a. Bardzo krótki ale za chwile wyjeżdżam a miał się ukazać wczoraj. O tym czego szukał ojciec Lexi, dziewczyna dowie się za około 10 rozdziałów.  Wybraliście, żeby w 12 rozdziale było więcej o osobach z rady ;). Rozdział nie wiem kiedy się pojawi gdyż na początku roku wyjeżdżam z klaśą na 3 dni. Czytasz tego bloga? Zostaw komentarz czytam ;)

11 komentarzy:

  1. Jak za 10dopiero? Skaplikowane to troche ;x~Andzela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo na razie musze się zająć tematami których nie zgłębiłam czyli historia demonów i ich zwyczaje, inni uczniowie, inne lekcje, Lexi będzie stopniowo dowiadywać się o tym (może za 5 rozdziałów, po prostu nie che tego na razie zdradzać)

      Usuń
  2. Zaczynam czytać, chyba mnie ujęłaś postaciami i cytatem z Darów Anioła. Obserwuje, może zaobserwujesz i mnie?
    (obserwatorzy na samym dole-wiele osób pyta)
    http://stylbycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten rozdział. Nie mam nic do zarzucenia. Sorki, że dopiero teraz, ale przedtem czasu nie miałam, aby skomentować. Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe spojrzenie, wciągająca opowieść. Jak znajdę chwilę to zacznę czytać od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe, chyba przeczytam sobie kilka poprzednich postów, żeby się bardziej wdroży i być w temacie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. O podoba mi sie :)
    Tak samo jak poprzedni rozdzial, ktorego nie skomentowalam, poniewaz okienko komentarza nie chcialo mi sie otworzyc :(
    No wiec.co do poprzedniego rozdzialu; bylam wrecz zaskoczona koncowka. Naprawde sie tego nie spodziewalam.

    No to lece. Czytac dalej

    OdpowiedzUsuń